Bardzo lubimy:

Dzisiaj jest 18 kwie 2024, 13:43 | UŻYWAMY PLIKÓW COOKIES - poznaj szczegóły


Chyba mój ostatni wątek na forum

Wszystko, o wszystkim przez każdego.
Posty nie są naliczane
  • Autor
  • Wiadomość
Offline
Awatar użytkownika

Sesjusz

  • Posty: 232
  • Rejestracja: 05 kwie 2010, 0:23
  • Lokalizacja: Szczecin, Gryfino
  • Silnik: -

Chyba mój ostatni wątek na forum

Post24 mar 2013, 3:13

Chciałbym podziękować kolegom z forum o wspólnej pasji jaką był dla mnie Twingo za wspólne spędzanie czasu na forum, odpowiedzi na dręczące mnie pytania, wspólne żarty, pasję - w szczególności na poprzedniej wersji forum.

Twingo - mój pierwszy samochód, mały, zwinny, zrywny, z panoramicznym szklanym dachem, pełną elektroniką, na wypasie. Było wiele nocy spędzonych z dziewczętami pod gołym niebem z otwartym dachem - oglądanie gwiazd ;), wyprawy do Czech, Słowacji, Niemczech, cała Polska zjeżdżona w zimie (często o łańcuchach) i w lecie. Jak bardzo pomogły składane siedzenia do "łóżka" podczas długich wypraw. Bywało, że w lato palił 5,2 litra na długiej trasie. Maksymalna osiągnięta prędkość ciut ponad 170 km/h. W zimie jak przysypie śniegiem to 5 machnięć miotłą i już odśnieżony, bo mały, a w środku jak wygodny i duży - dla 4 osób. Wielu się dziwiło, że z tyłu tyle miejsca (oczywiście głośno nie mówiłem, że to kosztem bagażnika, który minimalizowałem do absolutnego minimum ;)

Wszystko było by super gdyby nie to, że gdy auto skończyło 10 lat zacząłem w nie pakować średnio 300 zł miesięcznie w naprawy ... i tak przez półtorej roku. I jeszcze żarty renaulta typu - przegub razem z półosią (jedna cześć) - 600 zł za wymianę. A że na wakacje nim jeździłem to też nie za darmo, w końcu poszła uszczelka pod głowicą, po 3 latach kolejna. Nie będę wszystkiego wymieniał, ale gdy przekroczyłem 6 tyś za naprawy przez półtorej roku podjąłem decyzję o sprzedaży, z bólem serca bo w aucie wiele przeżyłem, wiele dla mnie znaczył Twinguś. Może moim błędem było to, że gdy coś zastukało od razu chciałem to naprawiać, a gdy mechanik brał się za jedno - demontując to od razu sypało się drugie. Po swoim doświadczeniach z Twingo czuję, że mogę to napisać - piękne i zwinne auto - ale bardzo awaryjne. Ok, ktoś powie "mi się nie psuje a jeżdżę codziennie", więc odpowiadam - ja codziennie do pracy i do domku robię w sumie 70 km, w ciągu miesiąca wychodzi 1,5 tysiaka km przebiegu - może dlatego aż tak awaryjny w moim przypadku.

Auto wystawiłem w mieście na placu pod kościołem (centrum i ruchliwe miejsce, dużo dresów w bmkach podjeżdża, puszczają muzę itp:)) oraz na otomoto. Auto w 100 % sprawności, po wizytach u mechanika. Oczywiście też poszło na otomoto.pl. Sprzedało się nie przez otomoto a właśnie z placu w cenie 5200 zł. Sprzedawałem z czystym sumieniem - auto wypieszczone i w pełni sprawne. Kupił dziadziuś jakiś, to taki standard, większość ludzi w twingo to staruszki w kaszkietach. I najlepsze - potrzebuje auta by jeździć na działkę 7 km. Jestem pewien, że będzie zadowolony, może po roku coś mu się zepsuje.

Tak sprzedałem Twingo i czuję, że mi brakuje tego wariata. Niestety nadszedł jego czas. Wymieniłem na Toyote Yaris II 5 drzwiową w dieslu i klimatronikiem. I już znalazłem podobieństwa - tez się składa tyle siedzenia jak w Twingo :) Spora różnica - pali mi 2,5 lita mniej paliwa na 100 km, rozpędza się do 190 km/h. I bajery - kluczyk w kieszeni, przycisk START/STOP by odpalić auto, centralny się otwiera po złapaniu za klamkę (z kluczykiem w kieszeni), sam zamyka się po wyjściu z auta - bajery, nawet nie wiedziałem że są takie w 7 letnich autach. Niestety brakuje otwieranego dachu, nie będzie już oglądania gwiazd z dziewczętami ;) Gdyby tylko się tak nie psuł ten Twingo ... :/ Wybrałem Yarisa bo na liście aut najmniej awaryjnych ma najwyższe miejsca, również zaczerpnąłem opinii kilkunastu mechaników, właścicieli aut. No i tak wyszło, do tego diesel więc znacznie mniej pali ... no i klima - na wakacyjne wyjazdy.

Mam nadzieję, że kiedyś ktoś z Was też zakupi Yarka i pogadamy na forum Toyoty. Zobaczcie, nie wiele więcej kasy jak za Twingo:

http://fotos.blogdelmotor.com/imagenesW ... r-1-xl.jpg
http://img2.netcarshow.com/Toyota-Yaris ... per_16.jpg

Z wyglądu zewnętrznego taki trochę większy Twingo, w środku nawet licznik w tym samym miejscu ;)

Tak więc jeszcze raz dzięki Panowie i Panie za wspólne spędzanie czasu na forum, szerokości na drodze i do zobaczenia.
Obrazek
Offline

maciej1486

  • Posty: 879
  • Rejestracja: 06 wrz 2012, 6:39
  • Lokalizacja: Nakło- kuj-pom
  • Silnik: C3G (55KM)
  • Rocznik: 1995

Re: Chyba mój ostatni wątek na forum

Post24 mar 2013, 14:20

Wnętrze nie w moim guście:P

Kolego także sprzedałem Twingo i kupcem był starszy Pan (74lata) chciał auto tylko na ryby na lato...
Także sprzedałem go wystawiając w centrum miasta...

Autko zmieniłem na nieco większe i z LPG.
Też jestem na innym forum tylko, ze opla, ale i tu czasem zaglądam! Zachęcam Cię do wpadania tu co jakiś czas bo czasem może przydać się Twoja wiedza i doświadczenie!

Tobie życzę powodzenie i szerokości!
Zakładanie centralnych zamków/ sterowników centralnych zamków!
Offline
Awatar użytkownika

Sesjusz

  • Posty: 232
  • Rejestracja: 05 kwie 2010, 0:23
  • Lokalizacja: Szczecin, Gryfino
  • Silnik: -

Re: Chyba mój ostatni wątek na forum

Post25 mar 2013, 9:09

Ode mnie też facet około 70-tki. Cieszył się tak z zakupu jak by kupował najnowszego mercedesa w salonie, mówił że w końcu będzie miał porządne auto. Jak szedłem z nim zarejestrować po weekendzie (w weekend kupił), to mówił że jeszcze nie jeździł bo cała rodzina się zjechała i opijali zakup. W takim momencie na prawdę poczułem dumę z tego, że auto było dopieszczone w każdym detalu, sprawność mechaniczna 100%, wszystkie rzeczy eksploatacyjne najwyższej jakości i świeżo zmienione, opony letnie i zimowe nowe, kierunkowe. Strasznie się cieszył że szyby elektryczne i lusterka, bawił się tym czerpiąc dużo satysfakcji. Myślę, że z 5,2 tyś może być zadowolony i on i ja. Poza tym zachował te same rejestracje, więc przerejestrowanie go dużo nie kosztowało. Mam jeszcze masę rzeczy od twingo, części itp. Muszę to wystawić na allegro, albo na forum w ogłoszeniach. Tak więc na pewno będę tu zaglądać. Ehh ... twingo to fikuśny samochodzik :) Zupełnie jak fikuśne są te twingo rysunki z banera na górze :D Czasami się obrażał jak kobieta, wtedy musiałem w niego kasę pakować, raz 1800 zł, mechanik przez tydzień go robił :) Masakra.

Ja będę miał dostęp do oleju od tirowców, 4 zł za litr, dlatego wolałem olej jak LPG. Wnętrze dla mnie nie jest najważniejsze, teraz liczy się bezawaryjność. Mam kumpli co jeździli Yaris z 2000 roku, tak jak ja moim Twingo też z 2000 r. Oni wydawali średnio 300 zł rocznie na naprawy (nie licząc olejów, filtrów itp). Ja 300 zł wydawałem miesięcznie. Ta agonia musiała się skończyć.
Obrazek
Offline
Awatar użytkownika

panrysiek

  • Posty: 1570
  • Rejestracja: 10 gru 2005, 13:33
  • Lokalizacja: WRO
  • Silnik: D7F (60KM)
  • Rocznik: 1999

Re: Chyba mój ostatni wątek na forum

Post25 mar 2013, 12:55

Ja myślę, że nie wydaję na naprawy twingo więcej niż 300zł/rok (oczywiście nie mówię o kosztach eksploatacji- olej, rozrząd, opony itp)
A LPG czyli 20zł za 100km w mieście i 15zł za 100km w trasie robi robotę :)
W żabie w ciągu 7 lat czyli przez ok 140kkm wymieniłem tłumik, 2 sworznie, czujnik prędkości, cylinderki z tyłu, łożyska kół 2szt, klocki i tarcze z przodu, świece/kable kilka razy- świece co olej, kable co 2 oleje, przewody hamulcowe, plastikową obudowę filtra powietrza, rozrząd i wiadomo filtry oleju i powietrza razem z olejem co 12kkm. Po każdej wymianie oleju reguluję też instalację LPG i wymieniam filterek gazu. Żaba raz jedyny stanęła na drodze a i to 200m od celu :) (i właściwie z mojej winy bo odwlekałem wymianę niesprawnej części). Bezstresowo dojechałem nią do Szwecji i Norwegii z pełnym załadunkiem (3 facetów i pełno bagażu)-2500km w 1 stronę w tym część po górach. Także nawet i Twingo może być bezproblemowe! Może na dobry stan auta wpływa mój styl jazdy- jeżdżę emerycko, przestrzegam przepisów, wysokie obroty wykorzystuję tylko w trakcie wyprzedzania i hamowania silnikiem, prawie nie przekraczam 100kmh :)
A mam Twingo z podobnego rocznika jak Twoje (1999).
Tak czy siak powodzenia z nowym toczydelkiem i szerokiej bezawaryjnej jazdy!!!
Turkusowa żabka D7F z czarnymi soczewkami, lekko przyciemnionymi szybkami, felgami Allesio Monza i naklejkami Twingo.pl na szybkach bocznych
Offline
Awatar użytkownika

Sesjusz

  • Posty: 232
  • Rejestracja: 05 kwie 2010, 0:23
  • Lokalizacja: Szczecin, Gryfino
  • Silnik: -

Re: Chyba mój ostatni wątek na forum

Post26 mar 2013, 9:05

PanRysiek, kluczem do sukcesu u Ciebie może faktycznie być emerycki styl jazdy. Dobrze być człowiekiem, który jest tak zorganizowany, że się nie musi spieszyć. U mnie wszystko na ostatnią chwilę, możliwe że Twingo tego nie lubił bo to się mogło odbijać jego kosztem. Auta nie żyłowałem do przesady, ale wolno nie jeździłem raczej to były wysokie obroty. To bardzo prawdopodobne, że Twingo trzeba jeździć tak jak Ty, wtedy posłuży dłużej. Druga opcja - na mniejsze odległości, do dojazdów do pracy po niedużym mieście.

Gratuluję bezawaryjnej jazdy. Ja na forum tutaj będę się jeszcze udzielać, zauważyłem że na forum toyoty ludzie nie mają takiej wiedzy jak koledzy na tym forum. Tutaj każdy coś majstrował przy twingo, tam mało kto majstrował przy yaris. Takie pierwsze wrażenia, to forum bardziej żyje.
Obrazek

Wróć do Hyde Park

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości

cron