Strona 2 z 2

Re: Prawko

Post: 07 lut 2016, 22:00
autor: Alina
A ja robiłam prawko w 1983 r. Zdałam za pierwszym razem, ale to była bułka z masłem w porównaniu z obecnymi egzaminami.

Re: Prawko

Post: 07 lut 2016, 22:47
autor: forest64
po tylu latach to się pewnie jeździ z zamkniętymi oczami :D

Re: Prawko

Post: 07 lut 2016, 23:02
autor: Alina
Nie bardzo. Miałam 10 lat przerwy w jeżdżeniu. To był wielki stres gdy ponownie wsiadłam za kierownicę, mimo że wzięłam 2 godziny lekcji z instruktorem.

Re: Prawko

Post: 08 lut 2016, 11:49
autor: alexanderpirat
Egzamin zdałem w 2008 roku za 3 podejściem. Zdawałem 2 kategorie na raz A+B. Za pierwszym razem coś skopałem podczas testów i zakończyłem w taki sposób, że wyrzuciło mnie z testu (na obie kategorie) nie uznając żadnej odpowiedzi. ZERO punktów z testu teoretycznego, masakra. Następnym razem, zaliczyłem test, egzaminatora wręcz przywiązałem do mojego krzesła aby patrzył co robię i pytałem czy aby na pewno mogę przejść dalej, przestałem ufać w te pieprzone komputery. Zdałem odpowiadając w 100% na wszystkie odpowiedzi poprawnie. Egzamin praktyczny tego samego dnia. Najpierw motocykl, poszło gładko: plac i jazda po mieście. Z autem nie było już tak fajnie. Nie wiem jak to się dzieje ale te wozy egzaminacyjne mają strasznie czułe hamulce i sprzęgła, resztę załatwił stres. Zgasł mi, najechałem na linię 2x i to byłoby na tyle. Trzecia wizyta w WORDzie zakończyła całą paraolimpiadę. Miałem do zaliczenia tylko jazdę autem. Egzaminator muszę przyznać trochę mi pomógł, bo poczułem dociśnięcie 2x razy pedału hamulca z jego strony. Egzamin przejechałem w zupełnej ciszy, było kilka drobnych błędów ale egzaminator gapił się przez boczną szybę. Jakby celowo nie chciał widzieć drobnych błędów. Zdałem.

Do tej pory miałem 2 kolizje. Jedna była z mojej winy. Druga to najechanie mnie na zderzak przed światłami. Żyję, nikogo nie ubiłem, nigdy auta nie skasowałem. W rowie siedziałem może 6 razy. Człowiek młody i głupi był, za często ręcznego używał lub za bardzo pędził po śniegu/lodzie. Teraz jest już inaczej, mam wyczucie, mam trochę doświadczenia i trzymam dystans do siebie i do pojazdu przede mną :)

Re: Prawko

Post: 10 lut 2016, 23:32
autor: forest64
doświadczenie robi swoje :!:
mnie instruktorka wyczulała na tzw. "wszystkie myki", jakie stosują egzaminatorzy
muszą mieć statystyki...
w marcu mija 2 lata jak jeżdżę, do tej pory na szczęście nic nikomu, ani mnie się nie stało
przeraża mnie jednak bezmyślność użytkowników, trzeba mieć oczy wokół głowy i myśleć często za innych

-- Połączono posty: 18 lut 2016, 7:25 --

aleksanderpirat-
ten Twój egzaminator - jakiś normalny facet :!: :!:
w naszym Wordzie dziwności się wyprawiają od lat jak pogadać z ludźmi