WYCIECZKA TWINGO

Witam,

Chciałbym się dowiedzieć jakie macie doświadczenie w długich trasach twingaczem ?? Gdzie najdalej byliście, na co ewentualnie trzeba się nastawić itp??

[tfelek]

przed wyjazdem w trase ponad 700km w jedno stronę polecam zrobić szczegółowy przegląd auta bo już młode nie jest , no powymieniać co trzeba i zabrać ze sobą parę części zamiennych na w razie czego.

[panrysiek]

Moja najdłuższa trasa Twingiem to ok.5000km (Polska-Norwegia-Polska). Przed wyjazdem wymieniłem olej i zrobiłem przegląd. Auto było maksymalnie załadowane (3 facetów, namioty, żarcie na miesiąc). Spisał się bezawaryjnie, jedynie gumę raz złapałem na miejscu ale to pewnie moja wina (drifty na szutrówkach w lesie). Był pewien problem ze znalezieniem wulkanizatora, wszyscy dziwili się (także w warsztatach) czemu nie chcę kupić nowej opony Ciekawostka: jadąc z maksymalnym obciążeniem Twingacz pobił rekord minimalnego spalania: przy prędkości przelotowej 90-100km/h spalił 5.5l LPG (niemieckie paliwo, niemiecka autostrada). Nigdy później nie udało mi się aż tak nisko zejść ze spalaniem, mimo prób bez obciążenia i utrzymywania prędkości 80km/h (tym razem już na polskim paliwie i polskich drogach). W górach w Norwegii spalał ok.8l LPG ale bywało, że przez kilka km trzeba było jechać na 2gim biegu a na agrafkach i jedynkę się zapinało.
EDIT:
Nasz kolega forumowy z Finlandii objeździł w tym roku pół Europy (w sumie kilkadziesiąt tys km), i to kilka razy twingiem z 96r (C3G), Oprócz wymiany oleju wiem, że musiał zmienić łożyska kół. A tak to bezawaryjnie Spytam go na FB czy ma jakieś uwagi i rady i napiszę TU.

Bardzo dziekuję za wszelkie informacje. Zamierzam zabrać narzeczoną do Chorwacji i dlatego wolę być przynajmniej w jakimś stopniu przygotowany na rózne okoliczności Z tego co mi sie wydaję to najgorsze moga być wysokie temperatury...
Myślicie, że dobrym pomysłem będzie odkręcenie na czas podróży osłonki pod silnikiem??

[panrysiek]

Nie ma takiej potrzeby, a zwiększony opór powietrza może paradoksalnie przyczynić się do zwiększenia temp. silnika zamiast jej zmniejszenia. Ja wziąłbym sobie zapasowe świece (albo lepiej- wymienił je przed wyjazdem wraz z kablami, filtrami i olejem), łożyska kół, sprawdził stan wydechu, ładowania akumulatora, stan tarcz i klocków hamulcowych. Po prostu nie przegrzewaj silnika wprowadzając go na bardzo wysokie obroty (przy okazji auto mniej spali!). No i sprawdź w necie wymogi dot. wyposażenia samochodu w danych państwach (kamizelka, żarówki, zapasowe okulary itp) Co prawda w UE można podróżować w pojeździe wyposażonym wg. specyfiki dowolnego państwa członkowskiego, ale nie każdy policjant to wie, a dyskusja z nimi na drodze nie należy do przyjemnych i zajmuje czas (+ mogą dojść problemy językowe). Ważne też aby koło zapasowe było sprawne i napompowane.

Dzięki za info A jeśli chodzi o policjantów to zgadzam się całkowicie. W czasie drogi do Chorwacji, na Słowacji nas policja złapała i że tak powiem nie dało się przekonać szanownego Pana do swojej racji...Na szczęście trafiliśmy na "normalnego" człowieka

[SebastianK]

Kolega chyba nie posiada silnika C3G tylko D7F bo w 1997 już nie było tego silnika w ofercie. Proponuję przed wyjazdem zmienić rozrząd oraz pompę wody oraz pasek alternatora o ile termin wymiany się zbliża (albo dawno nie był wymieniony). Wymienić olej w silniku, sprawdzić olej w skrzyni i ewentualnie uzupełnić. Sprawdzić stan klocków hamulcowych oraz tarcz, stan bębnów hamulcowych i szczęk. Wymienić płyn hamulcowy. Sprawdzić stan akumulatora. Osobiście zabrałbym na wyprawę kable rozruchowe, linkę holowniczą, apteczkę, kamizelki odblaskowe dla wszystkich jadących w aucie. Sprawny zapas, lewarek, komplet kluczy. W 2007 roku zrobiłem swoim Twingo trasę Łódź - Bratysława - Budapeszt - Bratysława - Łódź. Auto sprawdziło się znakomicie na tych 1600km przy temperaturze powyżej +30st. C. Jeden minus brak klimy.

[apbo]

hej ja przejechałem 700km w jedną odpoczynek 2 godziny i z powrotem 700km 90% autostrady prędkość 110/120km/h

[MrHT]

Jak dbasz o auto to nie ma co się spuszczać nad tym tylko wsiadać i jechać.
Szczerze mówiąc to jak zaczniesz szukać i naprawiać rzeczy, które mogłoby jeszcze jeździć ale lepiej wymieć bo masz długi wyjazd. To jest większa szansa, że mechanik czegoś nie dokręci, nie odpowietrzy i coś tam jeszcze zapomni i koniec końców auto Ci stanie 100km od domu...

Super, bardzo przydatne informacje Właśnie wymieniłem rozrząd, klocki i tarcze - przód, oczywiście płyn chłodniczy, kable zapłonowe - jakiś gryzoń się niemi zainteresował,vakumulator wymieniłem w zimę. Mam jeszcze tylko dylemat co z zawieszeniem, ponieważ jeden mechanik powiedział, że do wymiany jest mocowanie amortyzatorów, sworznie a drugi w FSO powiedział, że niczego nie widzi....i bądź tu człowieku mądry