Aktualnie mam opony o szerokości 155 letnie (w wersji eco) i zimowe. Stosuję zasady ecodrivingu czyli płynna jazda, dotaczanie się do czerwonego światła, jazda w trasie z prędkością 80-90 km/h, stan techniczny auta jest dobry, wywaliłem zbędne ciężary. Mimo to poniżej 5,2 l/100km LPG nie udało mi się zejść. Doszukuję się sposobów na zmniejszenie tej wartości w aerodynamice. W przypadku małego (krótkiego) auta producent i tak zrobił dużo, teraz pora na to co można poprawić we własnym zakresie.
Średnie spalanie na poziomie 6,7 l/100 km nie jest dla mnie zadowalającym wynikiem. Bardziej cieszyłbym się ze spalania rzędu 3,5 - 4,5 litra na setkę.
Jak to śpiewał jeden z lepszych polskich artystów „dziwny jest ten świat”. Mnie dziwi w motoryzacji że „cool” są szerokie opony, auta o aerodynamice cegły i totalnie głupie konstrukcje silników.
W historii były już koncepcje aut z napędem elektrycznym, układy odzysku energii z hamowania, pojazdy zasilane energią słoneczną, autka o znikomym współczynniku oporu aerodynamicznego. Gdzie to wszystko się podziało?
Jestem miłośnikiem awiacji. W odróżnieniu od samochodów samoloty (szczególnie pasażerskie) starają się być doskonałe aerodynamicznie pod każdym względem. Z jednej prostej przyczyny, każdy 1% zmniejszenia oporu aerodynamicznego to tysiące dolarów zaoszczędzonych na paliwie i tym samym zysku dla firmy posiadającej taki samolot. Dla własnej satysfakcji chciałbym chociaż raz spróbować być lepszym od koncernów samochodowych i zawstydzić tych co mówią „nie warto”.
Tysięcy złotych na przeróbki postaram się nie wydać. Mam 2ie rączki, chęć i zapał. Kasa na wszystko się znajdzie, nie piję i nie palę więc teoretycznie co roku stać mnie na coś bardzo fajnego (w porównaniu z nałogowym palaczem regularnie odwiedzającym dyskoteki i kluby
).
Liczę na dodatkowe pomysły i rozwiązania jakie można by zastosować. Więc śmiało, piszcie …